Spellsinger w temacie "Panie nasze piękne" napisał/a: | ||
Sukienki i torebki. Z biżuterii kupiłem tylko bursztynową kameę Ale i tak nie lubię chodzić z nią po sklepach |
Romulus napisał/a: |
Pokaż mi jakiegoś faceta, który lubi to robić. Ja zawsze powtarzam, że nie chcę z nią iść na żadne zakupy. A jeśli już muszę - na przykład dla mnie - to ograniczam się do wybranych sklepów. A ona... Idzie sobie kupić sukienkę - wszystkie sklepy z sukienkami musi obejść, w międzyczasie dokonuje selekcji i cofa się do niektórych wcześniejszych i tak dalej... Jeszcze kiedy biorę odtwarzacz mp3 to daję radę. Bez niego, nie ma szans. Jakoś nie potrafię jej wytłumaczyć, że psuję jej przyjemność w ten sposób. Ja wejdę np. do Reserved, kupię ze dwie koszule i jestem szczęśliwy. Nie muszę obskoczyć wszystkich sklepów z koszulami. Tak to działa. |
Romulus napisał/a: |
A ona... Idzie sobie kupić sukienkę - wszystkie sklepy z sukienkami musi obejść, w międzyczasie dokonuje selekcji i cofa się do niektórych wcześniejszych i tak dalej... |
Elektra napisał/a: |
Dlatego ja nie rozumiem chodzenia na zakupy z facetem. |
Elektra napisał/a: |
To już lepiej zabrać dobrą koleżankę. |
Carmilla napisał/a: |
O, tego też sie wystrzegam... |
Romulus napisał/a: |
Pokaż mi jakiegoś faceta, który lubi to robić. |
Mag_Droon napisał/a: |
Nie rozumiem.... Ja tam przed zakupem lubię obejrzeć wszystkie dostępne buty, koszule, plecaki, itp. Zawsze. Ja po sklepach mogę chodzić godzinami. Żona za to wytrzymuje wizytę w dwu max trzech i ma dosyć. |
Spellsinger napisał/a: |
Mnie po prostu szlag trafia ale to dlatego, że nie lubię przebywać w miejscach gdzie skupia się dużo ludzi. Centra handlowe to zuo |
dream92 napisał/a: |
Ale do odzieżowego czy obuwniczego wchodzę, szukam czegoś w moim rozmiarze i na moją kieszeń i wychodzę. Nie ma po co tam sterczeć. |
Zła napisał/a: |
Nawet nie myślę, żeby wlec ze sobą małża, bo po co? Będzie marudził, a jak nie będzie marudził to będzie robił zbolałą minę i tak nic nie doradzi, nie zachwyci się kolejną oglądaną bluzką.
Najgorsze jest to, że małża też trzeba ubrać, a samego na takie zakupy puścić Go nie można, bo człowiek nie wie co może do głowy strzelić takiemu małżowi na zakupach |
martva napisał/a: |
Ubrania kupuję wyłącznie w lumpeksach teraz, bo czasu mam dużo a pieniędzy niekoniecznie |
martva napisał/a: |
Szczerze nienawidzę natomiast kupować butów |
Spellsinger napisał/a: |
W lumpeksie nabyłem moją cyberpunkową, czarną, skórzaną kurtkę Najśmieszniejsze jest to, że dopiero od kilku lat na mnie pasuje, wyglądam w niej jak bandzior |
Spellsinger napisał/a: |
Buty dla mnie to najmniejszy problem. |
Mag_Droon napisał/a: |
Zresztą lokalni dystrybutorzy dóbr wszelakich zwani potocznie hipermarketami to bardzo przyjemne miejsca. |
Max Werner napisał/a: |
Generalnie jestem za wspieraniem lokalnych małych tzw. rodzinnych sklepików osiedlowych. |
Max Werner napisał/a: |
że co najmniej 50% rzeczy, |
Fidel-F2 napisał/a: | ||
|
Mag_Droon napisał/a: |
wszyscy, mój trzyletni Natan też?? |
Mag_Droon napisał/a: |
wszyscy, mój trzyletni Natan też?? |
Cytat: |
Zapomniałeś o stwierdzeniu w typie: statystycznie każdy Polak kupuje, ....., tyle |
Tanit napisał/a: |
P.S. Fidelem sie państwo nie przejmują, ten pan nie potrafi precyzować zdań |
Mag_Droon napisał/a: |
wszyscy, mój trzyletni Natan też?? |