Zaginiona Biblioteka

Film - Na to nie da się patrzeć

Tigana - 2007-10-28, 00:53
: Temat postu: Na to nie da się patrzeć
Często mówimy o swoich ulubionych filmach. Ach ta kreacja aktorska, genialny scenariusz, wspaniała języka. No ale przecież mieliśmy też pecha oglądać filmy beznadziejne i tym "dziełom" chciałbym poświecić ten temat. Proponuje wymieniać filmy stare i nowe, te znane i zapomniane, polskie i zagraniczne.
Tyraela - 2007-10-28, 11:18
:
Jedyny film jaki mi przychodzi na myśl to "Martwica Mózgu". Totalne beznadziejny, obrzydliwy i szkoda słów ;P momentami ani śmieszny, ani straszny, po prostu pełna dezaprobata dla większości scen xD obrzydlistwo, nie wiem, co ludzie widzą genialnego w tej produkcji.
Asuryan - 2007-10-28, 12:30
:
"Wiedźmin" to doskonały przykład jak na podstawie dobrej literatury zrobić całkowitą szmirę. Zły dobór aktorów, scenariusz mieszający wydarzenia z książki i brak dobrej charakteryzacji i scenografii popsuje każdy film, szczególnie film fantastyczny. Jednym słowem dno całkowite nie warte obejrzenia.
makatka - 2007-10-28, 13:35
:
Wieśmin z jego wędrującą blizną, elfami w trampkach oraz maluchem gdzieś z tyłu planu, jest moim absolutnym faworytem na to, jak można zepsuć film.
Tragiczne są wszelakie filmy z J. Lopez, z której aktorka taka wyśmienita, jak z koziego zadka trąbka.
A horrory klasy Z, gdzie krew z kikuta robi "siku siku sik" powodują u mnie napad rechotu zazwyczaj.

Tyraela - 2007-10-28, 13:39
:
makatka napisał/a:
gdzie krew z kikuta robi "siku siku sik"

Wyjmując oczywiście "Kill Billa". Wiem, że to nie horror, ale po raz pierwszy podobało mi się przesadne użycie krwi w filmie xD

Ofkoz podpisuję się o "Wiedźminie", chociaż polecałabym obejrzenie tego, aby pokazać, jak NIE robić filmów :mrgreen: Aki, naprawdę gdzieś z tyłu jest maluch? Cholera, muszę obejrzeć jeszcze raz i się przyjrzeć xDDD
makatka - 2007-10-28, 13:44
:
Tyraela napisał/a:
Aki, naprawdę gdzieś z tyłu jest maluch? Cholera, muszę obejrzeć jeszcze raz i się przyjrzeć xDDD

Kolega- wielbiciel wszelakich wpadek w filmach i ich staranny "wyłapiciel" -mnie ostatnio tym wieśmacowym maluchem zastrzelił, jak gadalismy na temat absurdów w filmie O.o'
Tyraela - 2007-10-28, 13:49
:
W którym to konkretnie momencie jest? Nie chce mi się znowu przebijać przez tego całego gniota tylko po to, żeby zobaczyć kawał blachy xD
Gand - 2007-10-28, 13:56
:
Ile można pisać o tym nieszczęsnym Wiedźminie - spuśćmy zasłonę niepamięci już lepiej.

Martwica mózgu - Tyr, nie czujesz klimatu. 8) Przecież od razu widać, że ten film to właśne parodia wszelkich filmów gore. Obrzydliwa do bólu, kiczowata, beznadziejna - taka miała być. To coś takiego, jak kicz w filmach Tarantino - normalnie by raził, tu raczej bawi, opcjonalnie bawi i wywołuje wymioty.

Mój typ - może film nie aż tak tragiczny, ale na pewno jedno z moich osobistych wielkich rozczarowań ostatnich lat - Królestwo Niebieskie. Pełne nonsensów, absurdów, żeby nie powiedzieć debilizmów. Scena z wykopywaniem przez genialnego Bailana studni [na co jego ojciec, ponoć dobry zarządca, nie wpadł...] bije rekordy w kategorii 'idiotyzmy w scenariuszu'. Takich przykładów można przywoływać więcej, ale do tego musiałbym sobie Królestwo odświeżyć, a na to zdecydowanie ochoty nie mam. Poza tym - przegadany, zdecydowanie przegadany. A pomysł był fajny, wydało się, że coś może fajnego z tego wyjść. Tymczasem dostaliśmy szmirę.
Zła - 2007-10-28, 14:28
:
Wszystkie filmy w których występuje tzw. Jaś Fasola...
Tego się oglądać nie da, żenujące, nieśmieszne. Nigdy nie zrozumiem, jak się komuś to może podobać...
Retiarius - 2007-10-28, 15:59
:
"Piraci z Karaibów" - widzałem 1 część, na drugiej u kuzynki wymiękłem. Wyrosłem z takich bajek dobrych dla gawiedzi. Johnny zagrał w tym filmie tylko po to, żeby sobie zarobić na godne życie w Europie.

"Jackie Brown" - przegadany film. Miało być o podrzędnym gangsterze, którego robią w ciula, wyszło jakieś kino latino o przemijaniu. Jedyna żywsza scena była jak De Niro, grający jak przymuł, wkurzył sie na parkingu.

"Helikopter w ogniu", "Pearl Harbour" - nudne, superpatriotyczne kino, powinno byc ostrzeżenie - tylko dla Amerykanów (rodowitych i przyszywanych)

"Bad Boys" i inne podobne - nibykomediowe kino akcji. Jak może wyjść dobry film skoro jest o potomkach Murzynów, którzy byli kulawi i dali się złapać w sieci albo tak głupi, że wódz sprzedał ich za paczkę fajek. :badgrin: ;) (żeby się żaden poprawny do bólu nie przy***lił - to tekst z "Chłopaki nie płaczą" - komedii śmieszniejszej od wielu amerykańskich)

"Szybcy i wściekli" - popisówka, lans, szpan itp :roll:

"Złoto pustyni" - moim zdaniem to nędzne wzorowanie się na "Złocie dla zuchwałych".

i wiele innych

To co napisałem, to tylko moja prywatna opinia a nie jakaś wyrocznia.
Tigana - 2007-10-28, 16:12
:
Z Retiariusem prawie, ze się nie zgadzam w 100% - owszem filmy, które wymieniłeś są w większości złe, ale nie beznadziejne. No dobra - "Pearl Harbour" to gniot, "Bad Boys" ("jedynka") to całkiem fajny film. A "Martwica mózgu" jest wręcz genialna - szczególnie polecam scenę spacerku z dzieckiem- o ile zaakceptuje się konwencję. To samo jest z "Planetą terror".
To już mnie bardziej dobijają filmy z serii grupa turystów jedzie złą drogą i spotyka kanibali, mutantów czy innych psycholi. Żenada.
A oglądał ktoś filmy z wytwórni TROMA (?) - "Toksyczny mutant" albo "Surferzy naziści muszą zginąć" ?
Tanit - 2007-11-05, 10:38
:
Gand napisał/a:
na pewno jedno z moich osobistych wielkich rozczarowań ostatnich lat - Królestwo Niebieskie.

Mhm... po obejżeniu miałam podobne wrażenia. Po obejżeniu wersji rozszerzonej film nabiera sensu! Aż sama się zddzwiłam, że reżyser pozwolił na pominięcie tak ważnych wątków!

Film Porażka:
'Samotność w sieci' - jedyne co było znośne to muzyka i dwie, krótkie sceny. Cała reszta... //czekam Ani zgodość z książką, ani sens. Nie czytając, filmu się nie zrozumie, nawet po prezczytaniu było to coś koszmarnego. Tej książki nie można przełożyć na obraz... chyba, że ktoś by miał niesamowitą i wybitnie orginalną wizję :?

Au revoir!
Zireael - 2007-11-05, 20:08
:
Najbardziej tragiczne, pożałowania godne i pozbawione smaku filmy, jakie widziałam w życiu to: Straszny Film(cała seria) oraz Oszukać przeznaczenie(pierwszy i drugi, nie mam na tyle masochistycznych skłonności, żeby oglądać trzeci).
Poza tym mam serdecznie dość produkowanych taśmowo amerykańskich komedii romantycznych, z tymi z J.Lo w roli głównej na czele --_- .
Prev - 2007-11-05, 20:39
:
Powiem krótko, powiem treściwie, powiem dosadnie:
Komedie romantyczne i wszystkie pochodne - wszystkie, bez wyjątku, paszoł won //buu
Melodramaty - Nie, dziękuję
Fantasy - zapomnijcie
A teraz szczegółowo:
Trylogia Władca Pierścieni - byłby dobry, gdyby nie moja szczera nienawiść do fantasy. A im więcej ludzi lubi film, którego nienawidzę, tym bardziej go nienawidzę.
Wiedźmin - ja nawet tego nie skomentuję --_-
AvP - jako szczery fan muszę lubić ten film. Jako obiektywny widz mam ochotę dorwać Paula Andersona, wyciąć mu coś i wsadzić to w usta.
Seria Harry Potter - Nie trawię, po prostu tego karaczana z patykiem i szramą na bani nie trawię --_-
Taschon - 2007-11-05, 21:38
:
Jakiś czas temu (parę miesięcy?) miałem nieprzyjemność obejrzeć Tropiciela (Pathfinder).
Koszmar. Dno. Porażka. Wiedźmin to przy tym kandydat do Oskara.
Zero fabuły, same ryki, krzyki i jęki, mordobicia, krew, rozpruwanie, zarzynanie, szamotaniny, zabójstwa i mordy.
Wszystko to okraszone wykwintną i niezwykle oryginalną tudzież porywającą fabułą. Wikingowie przybywają do Ameryki, jakoś tam giną, ale przezywa jeden chłopiec, który zostaje wychowany przez Indian. Po latach przybywają kolejni Wikingowie i zaczynają zabijać Indian. No i przeradza sie to w młóckę.
Jedyny plus jaki zaobserwowałem to to, że Wikingowie mówią w swoim języku, a nie po angielsku (co prawda, nie wiem, czy to był ich język, nie jestem specjalista w tej dziedzinie, ale tak po prostu przypuszczam).
na seansie były trzy osoby: facet, który co chwila wychodził i wracał, aż w końcu poszedł w cholerę, mój kolega i ja. Zostaliśmy tylko dlatego, bo rzadko się trafia szansa być samemu na seansie. Można zrobić maraton przez krzesła, stanąć na głowie po środku sali, oglądać film z odległości 10cm i inne fajne rzeczy :D.
Podsumowując, filmu nie polecam.
Asuryan - 2007-11-05, 21:49
:
"Król Artur" Jerry'ego Bruckheimera to przykład jak z tak wdzięcznego tematu zrobić kompletny gniot. Fabularnie dzieło to rozczarowuje na całej linii, irytującym jest wyjątkowo bezkrwawe przedstawienie walk, przez co tracą one na wiarygodności (w porównaniu z takim np Walecznym Sercem, Gladiatorem czy Troją). Próba spojrzenia z innej strony na tą legendę też nie wyszła temu filmowi na dobre.
Terrapodian - 2007-11-05, 21:51
:
"Wyspa"... Po połowie filmu wysiadłem nerwowo i wyszedłem zrobić coś bardziej konstruktywnego, w tym przypadku poczytać książkę historyczną i zasnąć.
Po prostu film był tak naiwny, a fabuła tak irytująco szyta grubymi nićmi, że mój mózg tłukł pięściami o zaprzestanie tego bluźnierczego procederu.

Nie trawię jeszcze amerykańskich "filmów historycznych". Pustych jak wydmuszka.
Tigana - 2007-11-05, 21:52
:
Asuryan napisał/a:
"Król Artur" Jerry'ego Bruckheimera

Za to fajna scena na jeziorze. IMO jedyna rzecz obejrzenia w tym filmie. No i poszczególni rycerze fajnie się prezentowali. Gniotem jest też "Troja" - tylko Odyseusz i Hektor fajni.
"Oszukać przeznaczenie" - milutka seria. Robiłem z kumplami zakłady, jak kto zginie :P
Tanit - 2007-11-05, 23:38
:
Asuryan napisał/a:
"Król Artur" Jerry'ego Bruckheimera to przykład jak z tak wdzięcznego tematu zrobić kompletny gniot.
- zgadzam się, zawiodłam się na tym filmie (choć muzyka była fajna!)
Ale 'Troja' też nie była rewelacyjna - spodziewałam się również czegoś lepszego..v.v'

Au revoir!
Asuryan - 2007-11-06, 01:06
:
Mnie akurat "Troja" w odróżnieniu od przedmówców zachwyciła. "Królestwo Niebieskie" mimo pewnych zgrzytów też zniosłem dość dobrze, za to całkowicie nie przypadł mi do gustu ostatni "Aleksander Wielki".
Prev - 2007-11-06, 01:10
:
Zireael napisał/a:
Poza tym mam serdecznie dość produkowanych taśmowo amerykańskich komedii romantycznych, z tymi z J.Lo w roli głównej na czele --_- .

Ja nimi w piecu rozpalam --_-
Asuryan napisał/a:
"Wiedźmin" to doskonały przykład jak na podstawie dobrej literatury zrobić całkowitą szmirę. Zły dobór aktorów, scenariusz mieszający wydarzenia z książki i brak dobrej charakteryzacji i scenografii popsuje każdy film, szczególnie film fantastyczny. Jednym słowem dno całkowite nie warte obejrzenia.

Dokładnie, to była taka chała że aż mi białko w oczach ścinało jak na Geralda patrzałem XD
Terrapodian napisał/a:
"Wyspa"... Po połowie filmu wysiadłem nerwowo i wyszedłem zrobić coś bardziej konstruktywnego, w tym przypadku poczytać książkę historyczną i zasnąć.
Po prostu film był tak naiwny, a fabuła tak irytująco szyta grubymi nićmi, że mój mózg tłukł pięściami o zaprzestanie tego bluźnierczego procederu.

Bluźnierstwo //grozi
Mi akurat ten film bardzo się podobał (jak widzę McGregora to mi się słabo robi //amor ), dużo akcji, nawet miła fabuła, a że infantylny ? o_O
Mi to akurat nigdy nie przeszkadzało XD
Wilko - 2007-11-06, 14:56
:
Zejście. I owszem, było to zejście, ale widza. Najpierw umiera człowiek z nudów, a potem z głupoty. A sam początek zapowiadał się obiecująco, co sie działo potem to szkoda gadać. Kobieta traci w wypadku swoją rodzinę, po kilku latach wybiera się z przyjaciółkami w góry. Oczywiście, jak to kobiety muszą wybierać się pół filmu (: P), a gdy już w końcu wyruszą do jaskini to widz napotyka na coraz to bardziej idiotyczne sceny. Prawdę powiedziawszy nie dotarłam do końca, ale nie dałam rady, szkoda czasu.

Jak kiedyś wpadnie wam do głowy obejrzeć film, tylko dlatego, że spodobał wam się idiotyczny teledysk to szczerze odradzam.
Brice de Nice to francuski film, który momentami jest śmieszny, ale często idiotyczny i to jeszcze nie w pozytywnym znaczeniu. W pewnym momencie trudno tak naprawdę zrozumieć o co chodzi. Chociaż, jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze.
potworek - 2007-11-08, 14:55
:
Zdecydowanie Gulczas, a jak myśłisz? i Pladge This!
Te filmy przez swoją głupote są wręcz wyjątkowe...
Gulczas, a jak myśłisz? - w ogóle nie wiem, co mnie podkusiło, by zobaczyć film z aktorami z Big Brothera. Jest to jednak dobry przykład, jak pogrzebać film. Nie dość, że aktorstwo jest żenujące (poza Rewińskim), to i jeszcze scenariusz jest... a w zasadzie go nie ma. Zbiór jakiś głupich wątków kolejnych postaci, przybarwionych nagością i bardzo miernymi żartami. Dziwi mnie tylko to, ze nakręcił to przecież nie laik, a zaprawiony w bojach reżyser.
Pladge This! - Pierwszy i zdecydowanie OSTATNI film z Paris Hilton jaki widziałem (domyślam się, że One Night in Paris to przy tym arcydzieło). Chciałem go obejrzeć ze względu na Holly Valance, teraz wiem, że to był błąd. Film jest "komedią" dla amerykanów, przesiąknięty nagością i dowcipami o podłożu seksualnym. Paris pokazuje, jaką chce z siebie zrobić "ladacznicę", sama, tworząc taki film o sobie, albo potrafi się z siebie śmiać, albo jest zwyczajnie głupia (ja obstawiam przy tej drugiej opcji). Omijać z daleka!
(Mnie nikt przed tym nie obronił, więc potraktujecie to, jak ostrzeżenie od kogoś, który już cierpi za swoją głupotę)[/i]
BG - 2007-11-08, 15:11
:
Robin i Marion - totalna bzdura, w której pod koniec Marion otruła Robina, i ten Robin grany przez Connery'ego - totalnie nie pasuje. Ja Connery'ego zawsze lubiłem, ale ten film to jego najgorsza rola. Nie wiedziałem, że o Robinie Hoodzie można nakręcić taką szmirę.
Tigana - 2007-11-08, 16:41
:
SPOILER
Bernard Gui napisał/a:
Robin i Marion - totalna bzdura, w której pod koniec Marion otruła Robina, i ten Robin grany przez Connery'ego - totalnie nie pasuje. Ja Connery'ego zawsze lubiłem, ale ten film to jego najgorsza rola.

Bardzo ciekawy film. Mnie osobiście bardzo podobało sie ukazanie Robin Hooda 20 lat po jego słynnnych wyczynach w Sherwood. Robin jest starszy, dojrzalszy i mniej romantyczny. Za to szeryf z Notthingam wydaje sie bardziej ludzki. A Sean Connory był całkiem, całkiem w tej roli. Spokojnie znalazłbym kilka o wiele gorszych ról. Zakończenie zaś jest bardzo podobne do tego z książkowych "Wesołych przygód Robin Hooda" W moim odczuciu w sam raz na koniec tej gorzkiej opowieści.
Nefren - 2007-11-15, 17:43
:
BloodRayne 2

Pierwszej części nie ogladałam i wcale nie żałuję. Nawet nie wiedziałam, że mozna zepsuć film o wampirach. W swoim życiu widziałam wiele tego typu produkcji od Wywiadu z Wampirem przez Drakule Coppoli do Lowców Wampirów Carpentera, a miądzy nimi było jeszcze wiele wiele innych (w zasadzie jestem fanatyczką filmów o wampirach :P ). BloodRayne to był pierwszy film tego gatunku, którego nie ogladałam do końca, przy finale poszłam sobie po prostu zrobić kanapkę. Najbardziej wkur******a była praca kamery. Trzęsący sie obraz w Blair Witch Project dodawał nastroju, ale tutaj przyprawiał tylko o oczopląs i ból głowy. Do tego cały wampirzy wątek w zasadzie mógł być pominięty bo nie wprowadzał nic do fabuły. Główna bohaterka wcale nie przypominała pierwowzoru z gry. A szkoda, bo jeśli ktoś widział grę to wie jaki potencjał ma ta historia i jej bohaterka (To wysysanie krwi siedząc na karku przeciwnika...)

Jeśli to ekranizacja gry o której myślę[ a wszystko wskazuje, że tak], to tytuł brzmi 'BloodRayne' a nie 'BloodRaine' i na taki też poprawiłem.
Gand

Cord - 2007-11-15, 20:30
:
Troja? :shock:
Władca Pierścieni? :shock:
Jaś Fasola? :shock:
Królestwo Niebieskie? :shock:

o_O Jedne z moich ulubionych filmów :) Słabe filmy to np. Quo Vadis, Wiedźmin, Matrix- Rewolucje, Wszystkie Shrekowate bajki oprócz tych oryginalnych... I mnóstwo innch! Ale wymieniać światową czołówkę w temacie ,,Nie da się na to patrzeć'' to ja dziękuje...
Może te filmy jakoś wyjęte ze zdań, ale pojawiają się tu! o tak! //pisowcy

Taschon napisał/a:
Jakiś czas temu (parę miesięcy?) miałem nieprzyjemność obejrzeć Tropiciela (Pathfinder).
Koszmar. Dno. Porażka. Wiedźmin to przy tym kandydat do Oskara.


O tak, liczyłem ile gości zabił Tropiciel - bo mi się nudziło na filmie. Załatwił chyba z 55 w tym z 30 swoich.
Tigana - 2008-01-14, 21:08
:
Jeszcze nie oglądałem, ale już ostrze sobie ząbki na nowe dzieło Uwe Bolla "In the Name of the King: A Dungeon Siege Tale" Pomimo gwiazdorskiej obsady (Jason Statham, Leelee Sobieski, John Rhys-Davies, Ron Perlman, Ray Liotta i Burt Reynolds) na Rottentomatoes film zdobył 5% pozytywnych opinii. Jeszcze lepiej zapowiada się film "Nieodebrane połączenie", który nie dostał żadnej pozytywnej opinii. Nic tylo czekać i oglądać.
Liv - 2008-01-17, 06:46
:
Ten film będzie zrobiony na bardzo podobnym poziomie co Eragon (czyt. nawet aminowana wersja Władcy jest lepsza).
Zastanawiam mnie jedna rzecz: dlaczego aż tyle sław zdecydowało się zagrać w tym filmie?!
Gaże musiałby być ... spore ^^
Neander - 2008-01-17, 19:12
:
Najgorszy? "Sztuczki" - ostatnio wydany polski film. Byliśmy na tym w ramach Akademii Filmowej (co miesiąc chodzimy ze szkołą na nowe filmy). Powiem krótko - 2,5 godziny czystej i niczym nie zmąconej NUDY. Doszło do tego, że opowiadaliśmy sobie kawały z nauczycielkami o_O A morał z tego filmu taki (dla tych, co oglądali) że, żeby wypuścić gołębie z klatki, trzeba zapalić fajka... ;)
Sunshine - 2008-01-24, 12:53
:
Rzadko ogladam filmy, ale jeśli już na coś się decyduje, to nie mam ochoty sie denerwować, że trafilam na chalę i wyrzucilam kasę w bloto/zmarnowalam czas. Wymieniona zostala większość, która nawet tak niedoświadczonemu widzowi jak ja jawila sie jako klapa - Król Artur, Wiedźmin (ale serial, oglądany w TV... filmu wole nie ryzykować), Martix (wymięklam po 20 minutach 1 części, pozostalych dwóch nie oglądalam), Pearl Harbour ( //zieww ni to romansidlo, ni to film wojenny, nudny, naiwny i infantylny), a do tego wszystkiego dorzucę jeszcze oglądanną z przymusu (tzn akcja pod tytulem "szkola napycha producentowi kabzę" >.< ) "Zemstę" Wajdy. Gdyby nie polonistka siedzaca dwa miejsca dalej, ucielabym sobie drzemkę w fotelu, a i tak przysypialam. A potem zostalam wyciągnięta do odpowiedzi, żeby porównać film z dramatem... uch :/
Dabliu - 2008-01-24, 13:48
:
Sunsin napisał/a:
a do tego wszystkiego dorzucę jeszcze oglądanną z przymusu (...) "Zemstę" Wajdy. Gdyby nie polonistka siedzaca dwa miejsca dalej, ucielabym sobie drzemkę w fotelu, a i tak przysypialam.


Przesadzasz. Film nie był wcale zły. Warto obejrzeć choćby dla świetnego aktorstwa, a zwłaszcza genialnego Gajosa i przezabawnego Polańskiego.
(Poza tym, to w końcu Fredro...)
Tigana - 2008-01-24, 13:51
:
Ostatnio próbowałem obejrzeć "Borata" - wymiękłem po 10 minutach - jak dla mnie film, który w ogóle nie jest śmieszny. Kurcze a myślałem, że to ja mam spaczone poczucie humoru.
Shadowrunner - 2008-01-24, 13:59
:
Tigana napisał/a:
Ostatnio próbowałem obejrzeć "Borata" - wymiękłem po 10 minutach - jak dla mnie film, który w ogóle nie jest śmieszny. Kurcze a myślałem, że to ja mam spaczone poczucie humoru.


Eee, tam, co ty gadasz Tig, trza było dooglądać do końca - to wtedy dopiero byś wymiękł :mrgreen: Pomijam oczywiście fakt że ktoś ten film może uznać za cokolwiek obraźliwy - szczególnie za zrobienie z Kazachstanu kraju gwałcicieli, morderców i prostytutek, którego bohaterem narodowym jest... małpa-kosmonauta 8)
Toudisław - 2008-01-24, 14:07
:
Sunsin napisał/a:
Król Artur,

No bez przesady. Pomysł o tym, że mogli być w to wmieszani sarmaci jest jak najbardziej na miejscu. Zresztą to atak Akcja/ przygoda. Całkom przyzwoita mim zdaniem
Sunsin napisał/a:
Wiedźmin (ale serial, oglądany w TV... filmu wole nie ryzykować

Też nie rozumiem ataku na ta produkcie. Ja bym jej wcale tak nie obsmarowywał film przeciętny ale znajjdą się gorsze. serial całki sympatycznie pokazał opowiadania o wiedźminie.
Sunsin napisał/a:
, Martix (wymięklam po 20 minutach 1 części, pozostalych dwóch nie oglądalam),

Pierwsza część bardzo dobra tyle że faktycznie przez pierwsze 20 minut nie ma tego klimatu
Cytat:
Zemstę" Wajdy. Gdyby nie polonistka siedzaca dwa miejsca dalej, ucielabym sobie drzemkę w fotelu, a i tak przysypialam. A potem zostalam wyciągnięta do odpowiedzi, żeby porównać film z dramatem... uch :/

Ależ to był rewelacyjny film. Pomysł umieszczenia akcji w zimie też się sprawdziła. Z grą Aktorską bywało różnie. Ale reżyseria bardzo dobra. Humor ujęty bardzo dobrze
Tigana napisał/a:
Ostatnio próbowałem obejrzeć "Borata" - wymiękłem po 10 minutach

Dobrze, że podobnego filmu nie kręcą o Polsce. Kumpel z Kazachstanu się nieźle na ten film wściekał. Mnie on też nie śmieszył
Regissa - 2008-01-24, 14:08
:
"Dzień świra" - dla mnie zupełna nędza... Próbowałam 2 razy obejrzeć ten film do końca i jakoś się nie udało. Zupełnie nie rozumiem, czym tu się ludzkość zachwyca O_o

Toudisław napisał/a:
serial całki sympatycznie pokazał opowiadania o wiedźminie.

A z której strony, Toudi? Może oglądaliśmy inne seriale? Albo czytaliśmy inne książki o Wiedźminie... Poza nazwami własnymi nie było tam niczego wspólnego, bo nawet jeśli wydarzenia były podobne, to tak przekręcono wymowę, że ja bym sprawę wytoczyła :)
Dabliu - 2008-01-24, 14:36
:
Toudisław napisał/a:
Sunsin napisał/a:
Wiedźmin (ale serial, oglądany w TV... filmu wole nie ryzykować

Też nie rozumiem ataku na ta produkcie. Ja bym jej wcale tak nie obsmarowywał film przeciętny ale znajjdą się gorsze.


Może serial, ale film naprawdę był tragiczny. Dramaturgia leżała, scenariusz nie istniał, gra aktorska drewniana - co było winą beznadziejnego prowadzenia aktorów przez reżysera i beznadziejnych dialogów, twórcy przeczytali jedynie komiks Polcha i Parowskiego, i zupełnie nie załapali o co chodzi z tym Wiedźminem, a najgorsza była reżyseria planu - kadry były tak martwe, że już teatr telewizji ma bardziej dynamiczne tło, ponadto sceny są tak sztywno wyreżyserowane, że całość przypomina nieudolną produkcję nastoletnich amatorów z przerostem ambicji. Gwoździem do trumny dla tego filmu był potwornie pretensjonalny ton, pseudo-przeintelektualizowanie i wymuszona przez twórców przesadzona afektywność zachowań aktorów.
Ogólnie tragiczna klapa.

Regissa napisał/a:
"Dzień świra" - dla mnie zupełna nędza... Próbowałam 2 razy obejrzeć ten film do końca i jakoś się nie udało. Zupełnie nie rozumiem, czym tu się ludzkość zachwyca O_o


Bo to nie dość, że śmieszny film, to śmieszny w sposób bardzo gorzki i życiowy. Poza tym, to wyjątkowo mądry film. Ze świecą szukać takich we współczesnej polskiej kinematografii.
Regissa - 2008-01-24, 14:41
:
Dabliu napisał/a:
Ze świecą szukać takich we współczesnej polskiej kinematografii.

No cóż... De gustibus et caetera... Gdyby ktoś chciał szukać tego rodzaju filmów w polskiej kinematografii, to bym mu tę świeczkę do gardła wepchnęła...
Dabliu - 2008-01-24, 14:44
:
A co Ci się w "Dniu świra" konkretnie nie podobało?
Regissa - 2008-01-24, 15:01
:
Dabliu napisał/a:
A co Ci się w "Dniu świra" konkretnie nie podobało?

Chyba przede wszystkim nuda //mysli Mnie się rzadko zdarza, żebym nie dotrwała do końca filmu (chyba że jest o jakiejś bardzo nieludzkiej porze, czyli ok. 2.00 w nocy), a tutaj po prostu mnie odrzucało... A bardzo się starałam, żeby zrozumieć ten fenomen... Nie wiem, dlaczego tak nijaki film ma być kultowy? o_O Chyba że miarą "kultyczności" jest ilość nieparlamentarnych słów na metr bieżący taśmy.
A możesz mi powiedzieć, na czym polega mądrość tego filmu?
Asuryan - 2008-01-24, 15:18
:
Toudisław napisał/a:
No bez przesady. Pomysł o tym, że mogli być w to wmieszani sarmaci jest jak najbardziej na miejscu.

A wojowników Brytów Rzymianie pewno wysyłali do garnizonów w Egipcie, czy Grecji - bez przesady Toudi.

Toudisław napisał/a:
Zresztą to atak Akcja/ przygoda. Całkom przyzwoita mim zdaniem.

W porównaniu z inną akcją/przygodą, też opartą na micie, "Troją" - to jeden wielki gniot.

Toudisław napisał/a:
Ja bym jej wcale tak nie obsmarowywał film przeciętny ale znajjdą się gorsze. serial całki sympatycznie pokazał opowiadania o wiedźminie.

To że można znaleźć gorsze, nie znaczy wcale że film jest przeciętny, a nie zły. Swoją drogą na szczęście widziałem bardzo niewiele gorszych filmów od "Wiedźmina".

Toudisław napisał/a:
Ależ to był rewelacyjny film. Pomysł umieszczenia akcji w zimie też się sprawdziła. Z grą Aktorską bywało różnie. Ale reżyseria bardzo dobra. Humor ujęty bardzo dobrze.

Z chęcią bym sobie "Zemstę" obejrzał, niestety nie było mi to dane do tej pory.
Elektra - 2008-01-24, 15:22
:
Cytat:
W porównaniu z inną akcją/przygodą, też opartą na micie, "Troją" - to jeden wielki gniot.

A ja uważam dokładnie odwrotnie. Króla Artura dało się obejrzeć, pod warunkiem, że ogląda się film pseudo-historyczny, a nie ekranizację legendy. W Troi nie potrafiłam tak tego oddzielić. Niesamowicie mnie irytuje to zmienienie mitu. Obejrzałam raz i wolę więcej nie tykać.
Toudisław - 2008-01-24, 15:28
:
Asuryan napisał/a:
A wojowników Brytów Rzymianie pewno wysyłali do garnizonów w Egipcie, czy Grecji - bez przesady Toudi.

Asu Rzymianie często przesiedlali różne ludy. Już spotykałem się z tym że kilka tysięcy Sarmatów mogło zostać przesiedlone na wyspy. Nie wydaje mi się ta hipoteza tak bzdurna. Przecież w Armii rzymskiej służyły różne narodowości. Armia wysłała ich w różne zakątki Imperium są tez dowody że pod koniec imperium rzymskiego żołnierze łączyli sie z tubylcami mimo zakazu. Artur to taki filmik trochę akcji trochę Amerykańskiego patosu.
Dabliu napisał/a:
Może serial, ale film naprawdę był tragiczny. Dramaturgia leżała, scenariusz nie istniał, gra aktorska drewniana - co było winą beznadziejnego prowadzenia aktorów przez reżysera i beznadziejnych dialogów
Asuryan napisał/a:
To że można znaleźć gorsze, nie znaczy wcale że film jest przeciętny, a nie zły. Swoją drogą na szczęście widziałem bardzo niewiele gorszych filmów od "Wiedźmina".

Dawno już ten Film oglądałem. Może zlał mi sie z Serialem //mysli
Dabliu napisał/a:
A co Ci się w "Dniu świra" konkretnie nie podobało?

Wile rzeczy. Oczy miłą być ten film ? O sfrustrowanym chorym psychicznie idiocie ? Czy o wylewaniu swojego żalu na wszystkich ? Prymitywny, wulgarny, chamski, nudny tak najłatwiej tan film okręślić. Zupełnie nie rozumiem co ludzie w tym filmie widzą.
Asuryan napisał/a:
Z chęcią bym sobie "Zemstę" obejrzał, niestety nie było mi to dane do tej pory.

Warto ;)
Dabliu - 2008-01-24, 15:41
:
"Dzień świra" jest przede wszystkim trafny. Trafny w ocenach rzeczywistości, ludzkich postaw itd. Wspaniale uwypukla pewne rzeczy.
Bohater filmu często robi to, na co każdy miałby czasem ochotę - odpyskować jakiejś debilce w kolejce, opieprzyć kogoś, wyrzucić z siebie wszelkie kwasy, uzmysłowić ludzką obłudę, czy dosłownie nasrać komuś pod oknem w zemście za kyno-kapro-terroryzm sąsiadów. Film obnaża ludzkie przywary - w nieco groteskowy sposób - które czasem traktujemy jak normalność, a które normalnością być nie powinny. Główny bohater jest taki jak każdy z nas. Po części i zbiorczo.
Do mnie ta postać trafiła tym bardziej, bo kolesia dręczą przeróżne natręctwa, tak jak mnie. I tak jak mnie, wnerwia go masa codziennych absurdów.
Poza tym, są w tym filmie sceny wręcz genialne - odbiór nauczycielskiej pensji i wieczorna modlitwa to po prostu arcydzieła.
W ogóle, ilość trafnych uwag na temat rzeczywistości na metr kwadratowy filmu po prostu przygniata. "Dzień świra" to taka dojrzalsza i jeszcze bardziej gorzka wersja "Nic śmiesznego".
MadMill - 2008-01-24, 17:08
:
Dabliu napisał/a:
Przesadzasz. Film nie był wcale zły. Warto obejrzeć choćby dla świetnego aktorstwa, a zwłaszcza genialnego Gajosa i przezabawnego Polańskiego.
(Poza tym, to w końcu Fredro...)

Święte słowa, rola Papkina wyszła cudownie. No i ostatnie stwierdzenie, Fredro jest świetny. ;)
Regissa napisał/a:
"Dzień świra" - dla mnie zupełna nędza... Próbowałam 2 razy obejrzeć ten film do końca i jakoś się nie udało. Zupełnie nie rozumiem, czym tu się ludzkość zachwyca O_o

Ja bym sie pokusił, że ociera się o geniusz. On może jest śmieszny, albo z drugie strony żenujący. To jest satyra na rzeczywistość, karykaturalne przedstawienie świata. A "Wszyscy jesteśmy Chrystusami" jest jeszcze lepszy, mocniejszy i poważniejszy.
Aexalven - 2008-01-24, 17:12
:
Ja nie rozumiem, co Wy macie do serialu Wiedźmin, niektóre odcinki były całkiem fajne zrobione, z wyjątkiem drętwej, kościelnej Ciri i narysowanego Smoka vel Tshy Kafki.
Za to film był masakryczny, nieumiejętnie połaczone sceny serialu :/
Tigana - 2008-01-24, 17:19
:
Dabliu napisał/a:
Poza tym, są w tym filmie sceny wręcz genialne - odbiór nauczycielskiej pensji i wieczorna modlitwa to po prostu arcydzieła.

Przyznam się, zę całego filmu nie widziałem, ale końcówka, która widziałem palce lizac. Scena modlitwy - a raczej monologu Konrada i ta piękna kobieta na plaży robią wrażenie.
Gand - 2008-01-24, 19:11
:
Tigana napisał/a:
Przyznam się, zę całego filmu nie widziałem, ale końcówka, która widziałem palce lizac. Scena modlitwy - a raczej monologu Konrada i ta piękna kobieta na plaży robią wrażenie.

Fatalnie niedopatrzenie, Dzień Świra to moim zdaniem uczta dla każdego kinomana. Po pierwsze - jest zabójczo zabawny. W zachowaniu głownego bohatera oraz tym, co go spotyka łatwo znaleźć odniesienia do własnej codzienności. Do tego humor często ociera się o abstrakcję, stąd nie wszyscy muszą go przełknąć.
Ale poza tym film - moim zdaniem - mówi o kryzysie wieku średniego, który chyba czeka każdego, oraz o naszej, codziennej, polskiej mentalności.
Zgadzam się z Madem - Dzień Świra ociera się o geniusz. I jest to moim zdaniem najlepszy film Koterskiego [choć faktycznie, Chrystusi są poważniejsi i mają chyba jeszcze głębszy przekaz].

A Wiedźmin to dla mnie gniot wszech czasów. Beznadziejne aktorstwo prawie na całej linii, nieudolne oddanie prozy Sapkowskiego, fatalnie zarówno pod względem treści jak i formy. Niezrozumiałe dla mojej skromnej osoby jest to, jak ta pseudo-ekranizacja może się komukolwiek podobać.
Regissa - 2008-01-24, 20:18
:
Gand napisał/a:
Do tego humor często ociera się o abstrakcję, stąd nie wszyscy muszą go przełknąć.

No cóż, dla mnie abstrakcyjny humor to jest kabaret "Potem" albo "Rejs". W tym filmie tego nie znalazłam. Jakoś mnie nie przekonują ani zachwyty krytyków ani Wasze argumenty. Moja wrażliwość artystyczna pozostaje jednak w innych rejonach. I może niech tak zostanie :mrgreen:
Smoczyca - 2008-01-28, 12:25
:
"Eragon" . Pokusiliśmy się (ja i chłopak) o obejrzenie, mniej-więcej po 5 minutach umieraliśmy ze śmiechu, a do końca dotrwaliśmy tylko z ciekawości, czy aby później nie ma czegoś, co film ratuje.
Nie było.
Dabliu - 2008-02-01, 16:09
:
Asuryan napisał/a:
Toudisław napisał/a:
No bez przesady. Pomysł o tym, że mogli być w to wmieszani sarmaci jest jak najbardziej na miejscu.

A wojowników Brytów Rzymianie pewno wysyłali do garnizonów w Egipcie, czy Grecji - bez przesady Toudi.


Toudisław napisał/a:
Asuryan napisał/a:
A wojowników Brytów Rzymianie pewno wysyłali do garnizonów w Egipcie, czy Grecji - bez przesady Toudi.

Asu Rzymianie często przesiedlali różne ludy. Już spotykałem się z tym że kilka tysięcy Sarmatów mogło zostać przesiedlone na wyspy. Nie wydaje mi się ta hipoteza tak bzdurna. Przecież w Armii rzymskiej służyły różne narodowości. Armia wysłała ich w różne zakątki Imperium są tez dowody że pod koniec imperium rzymskiego żołnierze łączyli sie z tubylcami mimo zakazu.


No i tak się składa, że ten pomysł z Sarmatami oparto na pewnych historycznych przypuszczeniach. Za inspirację posłużył niejaki Lucius Artorius Castus - rzymski oficer, który stacjonował w Brytanii, prawdopodobnie dowodząc kontyngentem Sarmatów właśnie. Być może stanowił on inspirację dla opowieści o Arturze, ponieważ nikt inny, jak właśnie jazda Sarmacka, mogła w owym czasie kojarzyć się z etosem ciężkozbrojnego, konnego wojownika.
Jedyny problem to to, że nasz Rzymianin Artorius żył jakieś czterysta lat przed legendarnym Królem Arturem. Ale wciąż mógł stanowić inspirację dla owej legendy.
Asuryan - 2008-02-01, 18:04
:
Dabliu napisał/a:
Ale wciąż mógł stanowić inspirację dla owej legendy.

Tak samo jak inni wielcy wojownicy żyjący w bardziej odpowiednich czasach - np przywódca Brytów - Owain Ddantgwyn zwany Niedźwiedziem (Arth po walijsku).
Tigana - 2008-02-01, 23:17
:
Takich filmów jak "Król Artur" czy "Gladiator" nie można brać na serio - to tylko lepsze lub gorsze widowisko i nic więcej. O wiele gorszy jest imo "Rycerz króla Artura" - przeciętne aktorstwo i kusze używane jak pistolety. Inny pseudo historyczny koszmarek to "Obłędny rycerz"
Liv - 2008-02-02, 08:41
:
Równie beznadziejnym filmem, jest nowa produkcja z D&D In The Name of the King czy Ostatni Legion ... Po WP czy HP nie sądziłam, że jeszcze ujrzę takie gnioty w kinach, na dodatek przy tak 'silnej/znanej' obsadzie.
Dabliu - 2008-02-02, 11:39
:
Tigana napisał/a:
Inny pseudo historyczny koszmarek to "Obłędny rycerz"


O przepraszam! "Obłędny rycerz" to prześwietna komedia/pastisz kostiumowy. Jest fajna fabuła, dużo śmiechu, dobre aktorstwo, ciekawa obsada i niesamowite zdjęcia. Oczywiście, pseudo-historyczny kostium jest tam jedynie środkiem do uwypuklenia fabuły oraz komediowych gagów, przy okazji w pełni świadomie są tam wprowadzone elementy pastiszu i ogólnej, "postmodernistycznej" zlewy.
Bardzo dobra komedia. Niedawna tragiczna śmierć młodego odtwórcy głównej roli kładzie wprawdzie cień na tę wesołość, ale jednak...
Raina - 2008-02-03, 18:02
:
Ja chętnie wymienię Piłę no po prostu brak mi słów XD przecież to jest kopnięte do kwadratu! Podobnie Hostel na żadnej komedii się tak nie uśmiałam, jak na tych horrorach. Stuczne, sztywne, bezsensowne, CHORE! Powinni to wycofać z rynku XD
jeke - 2008-02-04, 00:46
:
Dabliu napisał/a:
Tigana napisał/a:
Inny pseudo historyczny koszmarek to "Obłędny rycerz"


O przepraszam! "Obłędny rycerz" to prześwietna komedia/pastisz kostiumowy. Jest fajna fabuła, dużo śmiechu, dobre aktorstwo, ciekawa obsada i niesamowite zdjęcia. Oczywiście, pseudo-historyczny kostium jest tam jedynie środkiem do uwypuklenia fabuły oraz komediowych gagów, przy okazji w pełni świadomie są tam wprowadzone elementy pastiszu i ogólnej, "postmodernistycznej" zlewy.

Mnie też się podobał. Wprawdzie nie pokladałam sie ze smiechu, ale oglądało sie całkiem przyjemnie i z uśmiechem na twarzy. "Obłędny" odbierany jako pastisz jest naprawdę całkiem niezłym filmem :)
Bury Zenek - 2008-05-13, 16:02
:
Osobiście nie mogę patrzeć na tzw. komedie romantyczne rodzimej produkcji. Że też pani Grocholi nikt w młodości rąk nie poucinał. Co to była za tortura, gdy przyjeżdżałem do swojej dziewczyny na początku znajomości a ta włączała na dvd "Ja wam pokażę" czy innego gniota z boskim Arturem Żmijewskim czy Maćkiem zakościelnym. Najczęściej przyjeżdżałem po robocie i na ogół miałem wtedy chwilę drzemki. Choć była scena w tym filmie która mnie szczerze zbroiła. Najpierw pokazane jest jak Arturowi kończy się paliwo na Okręciu gdy jedzie do tej babeczki. potem oboje są pokazani jak pchają ten samochód na moście Świętokrzyskim. (dla nieznających Warszawy to ok20km) Zazdroszczę takiej kondycji. :mrgreen:
Subgard - 2008-08-21, 20:16
:
Wiedźmin -chyba nie musze mówić dlaczego...
Cała seria Ring, w szczególności chińska wersja -ani to straszne, ani ciekawe, ani zaskakujące...gniot
Komedie romantyczne - niezwykle rzadkimi wyjątkami
Królestwo Niebieskie -podobno kręcone z rozmachem, szkoda że tego nie widać...i aktorstwo zenujące zresztą jak cała bitwa.
Nieodebrane Połączenie -powala nudą i bać sie nie da, a to horror miał być...
Katakumby -w kółko to samo, chodzi i chodzi, a czasem ucieka...ech
Wszystkie współczesne polskie komedie -wstyd i hańba...
Filmy z Attkinsonem -nienawidzę tego aktora i to jak...

Na razie tyle, jak sobie coś przypomnę, to napisze :)
Romulus - 2008-08-21, 23:32
:
A oglądałeś Czarną Żmiję z R. Atkinsonem? ;)
Lady_Aribeth - 2008-08-22, 00:01
:
Romulus napisał/a:
A oglądałeś Czarną Żmiję z R. Atkinsonem? ;)


Tego NIE DA SIĘ oglądać o_O .

Bawią mnie różne dziwne rzeczy, specyficzne poczucie humoru, itp., ale przy tym filmie wysiadłam po 20 minutach i w życiu nie zamierzam do niego wracać, choćby mnie do tego zmuszali @@. Przewidywalny i w ogóle nieśmieszny.
Romulus - 2008-08-22, 08:00
:
Ja płakałem ze śmiechu :mrgreen:
A szczególnie warto, bo gra tam Hugh Laurie - na długo przed Dr House.
Subgard - 2008-08-22, 08:48
:
Zmiji nie widziałem, ale chyba co byście dobrego o tym filmie nie powiedzieli to nie zdobęde się na obejrzenie go...Attkinson zbyt mnie przeraża swoją grą aktorską...
Lady_Aribeth - 2008-08-22, 11:02
:
romulus napisał/a:
A szczególnie warto, bo gra tam Hugh Laurie - na długo przed Dr House.


Prawie mnie przekonałeś do drugiego podejścia :mrgreen: Ale za bardzo się zraziłam do tego filmu, by obejrzeć go jeszcze raz - nawet jeśli tam gra Hugh Laurie ; d
Tigana - 2008-08-22, 11:35
:
Lady_Aribeth napisał/a:
Prawie mnie przekonałeś do drugiego podejścia :mrgreen: Ale za bardzo się zraziłam do tego filmu, by obejrzeć go jeszcze raz - nawet jeśli tam gra Hugh Laurie ; d

Przy "Czarnej Żmii" dużo zależy, którą serię się ogląda tj, w których czasach rozgrywa się akcja. Mnie chyba najbardziej podobały się odcinki z elżbietańskiej Anglii i I w.ś.
banszi - 2008-08-22, 11:38
:
Racja. Nie znoszę Jasia Fasoli, a zatem nie pałam sympatią do RA, ale do CŻ mam słabość. Bywa dobra :)
Lady_Aribeth - 2008-08-22, 11:57
:
Tigana napisał/a:
Przy "Czarnej Żmii" dużo zależy, którą serię się ogląda tj, w których czasach rozgrywa się akcja. Mnie chyba najbardziej podobały się odcinki z elżbietańskiej Anglii i I w.ś.


Ja widziałam pierwszą serię - i nie zachęciła mnie to oglądania innych o_O .
Tigana - 2008-10-05, 18:43
:
Przyznam się do wielkiego grzechu - lubię filmy z Seagalem i Van Dammem. A raczej lubiłem - bo ich ostatnie produkcje kręcone głównie w Rumunii, Bułgarii lub, o zgrozo, w Polsce są po prostu koszmarne. Szczególnie jest to widoczne w filmach Seagala - facet koło 60-tki, spuchł i nie ma już możliwości żeby się szybko ruszał- a próbuje. W ostatnim dziele jakie miałem nieszczęście oglądać "Czarny świt" - przy scenach walki nie pokazywano jego całej sylwetki - tylko ręce i nogi. Czyżby dubler?
Shadowmage - 2008-10-07, 09:42
:
Lady_Aribeth napisał/a:
Romulus napisał/a:
A oglądałeś Czarną Żmiję z R. Atkinsonem? ;)


Tego NIE DA SIĘ oglądać o_O .
Eee, nieprawda. To jest całkiem zabawne. O wiele lepsze niż te "współczesne" filmy z Jasiem Fasolą, to jest dopiero żenada.
A samego Jasia lubię, przede wszystkim za skecze; nawet nie te jego serialowe odcinki.

Tigana napisał/a:
Przyznam się do wielkiego grzechu - lubię filmy z Seagalem i Van Dammem.
Jaki tam grzech, ja się na nich wychowałem, podobnie jak na Drużynie A :) teraz faktycznie nie da się tego oglądać... choć czasem jak leci takie mordobicie na Polsacie, to nawet kawałek czasem zobaczę; te ulubione sceny i combosy :D

Ale nie o tym chciałem. Moją najnowszą traumą stał się Aeon Flux. Jezu, co za gniot. gdybym równocześnie nie czytał książki, to bym nie wytrzymał przed telewizorem. Padaczka totalna normalnie, nawet Charlize Theron nie ratowała sytuacji :P
Romulus - 2008-10-07, 10:25
:
Charlize wyglądała ponętnie w tych skórach - ale to wszystko co można o tym filmie powiedzieć pozytywnego. AEON FLUX to jedna wielka żenada poza tym. Takimi filmiami można zabijać :)
Tifa Lockhart - 2008-11-04, 20:10
:
O nieee .Najgorszy film jaki kiedykolwiek oglądałam to Speed Racer . Byłam na tym w zeszłym roku. Nasza kochana dyrekcja wysłała na to za przeproszeniem gówno 2 klasy gimnazjum;/;/ Nie wiem może dla dzieci w wieku 5-9 lat to on jest fajny . Ale dla mnie maskara.
Black - 2008-11-05, 10:19
:
Miałem tutaj wylewać morze żółci nad nieszczęsnym "Jumperem", który miałem nieprzyjemność oglądać w kinie, ale zdecydowanie bardziej dobijające wrażenie zrobił na mnie film "Mumia Powraca". Tutaj wyjaśnienie - pierwsza część podobała mi się niesamowicie, było to bardzo dobrze nakręcone i zagrane kino akcji z mocnym przymrużeniem oka, swoista forma parodii Indiany Jonesa i innych tego typu filmów. I oglądało się to bardzo przyjemnie, dlatego kiedy nadarzyła się okazja żeby obejrzeć drugą część pomyślałem sobie "Czemu, kurczę nie?".
Obejrzałem. Na początku już pojawił się lekki grymas, potem już delikatnie łkałem, żeby na koniec zacząć wyć jak postrzelony pies. To, co zobaczyłem w tym filmie przekracza trzykrotnie poziom tolerowanej przeze mnie abstrakcji. Tutaj debilizm goni debilizm, zarówno słowny jak i sytuacyjny. Bohaterowie z sympatycznych, ciekawych podróżników przekształcają się w cholerne reinkarnacje jakichś egipskich wojowników, ich syn jest oczywiście mądrzejszy od kolejnych tabunów dorosłych, a potem jest jeszcze gorzej. Latający statek, egipskie dziwki-ninja pojedynkujące się na topory, piramida pośrodku dżungli w której żyją łupieżcy z III aktu Diablo II, (SPOILER... jakby to kogoś obchodziło)kiczowata śmierć i jeszcze bardziej kiczowate zmartwychwstanie głównej bohaterki...(/SPOILER) To wszystko okraszone słabiutkimi dialogami i bardzo rażącymi w oczy efektami specjalnymi. Humor znany z poprzedniej części tutaj chowa się gdzieś po kątach i chlipie załamany, bo nie ma dla niego żadnego użytku. Zastanawiam się jak można było tak drastycznie zmienić fajne, przyjemne kino przygodowe, które wprawdzie nie aspirowało do tytułu "dzieła stulecia", ale wciąż trzymało wysoki poziom w takiego potworka. Zastanawiam sie i wciąż nie wiem jak. Dlatego duuuże rozczarowanie.
Liv - 2009-01-24, 08:55
:
xDDD Vampiry w promieniach słonecznych przemieniają się w anioły, daaa ;)

Film rzeczywiście jest kiepski, lecz w porównaniu z książką, wypada bardzo dobrze ;)
Ł - 2009-01-24, 23:58
:
Lady_Aribeth napisał/a:
Romulus napisał/a:
A oglądałeś Czarną Żmiję z R. Atkinsonem? ;)


Tego NIE DA SIĘ oglądać o_O .

Bawią mnie różne dziwne rzeczy, specyficzne poczucie humoru, itp., ale przy tym filmie wysiadłam po 20 minutach i w życiu nie zamierzam do niego wracać, choćby mnie do tego zmuszali @@. Przewidywalny i w ogóle nieśmieszny.

Śmieszny tylko trzeba znać uwarunkowania historyczne, bo ten serial pije głównie do tego. Scenariusz i przygody Blackaddera i Baldricka to tylko wymówka. Pamiętam jak na II roku na przykładzie "Czarnej Żmijii" pewien młody naukowiec wykładał nam postrzeganie świata w perspektywie człowieka średniowiecza. ;]
Tigana - 2009-01-25, 15:00
:
"Obcy vs Predator 2" - totalna porażka. Głupkowaty scenariusz, papierowe (papier nie obrażaj się) postaci, koszmarna praca ludzi odpowiedzialnych za zdjęcia. Na dobrą sprawę każda osoba chcąca obejrzeć ten film powinna zostać zaopatrzona w noktowizor - może wtedy byłoby coś widać na ekranie. Ja dopiero z recek w sieci dowiedziałem sie, ze w filmie występowała hybryda Predalien ( o ile to prawda) No chyba, ze zabieg z zaciemnieniem miał ukryć mielizny fabuły i niedoróbki scenografii. KOSZMAR.
p.s
Czy ktoś może mi wytłumaczyć o co chodziło w ostatniej scenie filmu, kiedy pułkownik USA Army daje jakiejś kobiecie (?) spluwę predatora i mówi, że ta broń jest przeznaczona dla kogoś innego.
Tigana - 2009-02-02, 00:53
:
Kolejny hit-szit - "Kontrakt na zabijanie" - niby grają Morgan Freeman (może potrzebował kasę na rozwód) i John Cusak (a ten to nie wiem czego szukał) ale film denny. W skrócie - grupa ekstra wyszkolonych najemników kontra były prowincjonalny glina. Zgadnijcie kto wygra? A Freeman gra takiego złego/dobrego najemnego zabójcę - totalnie bezsensu. Filmu nic nie ratuje, a grający aktorzy powinni sie wstydzić, ze w nim zagrali.
Black - 2009-02-03, 13:17
:
Cytat:
Burn After Reading (2008)
Dno dna dnem poganiane. O głupich ludziach robiących głupie rzeczy. Woźny w siłowni znalazł na podłodze CD z danymi, które wyglądały na tajne informacje państwowe, a jego współpracowniczka usiłuje je sprzedać losowemu rządowi, żeby uzbierać pieniądze na wymarzoną operację plastyczną.
Przykre. Bardzo.



Waćpanna raczy żartować.
MrSpellu - 2009-02-03, 13:30
:
Corny Mistick napisał/a:
Dno dna dnem poganiane. O głupich ludziach robiących głupie rzeczy. Woźny w siłowni znalazł na podłodze CD z danymi, które wyglądały na tajne informacje państwowe, a jego współpracowniczka usiłuje je sprzedać losowemu rządowi, żeby uzbierać pieniądze na wymarzoną operację plastyczną.
Przykre. Bardzo.

???

Black napisał/a:

Waćpanna raczy żartować

No chyba. Śmiem twierdzić, że to prowokacja, która ma na celu sprowokowanie dyskusji (bo nie wierzę, że ktoś mógł ten film potraktować inaczej niż pastisz).
martva - 2009-02-03, 13:35
:
Hmmm, to ja chyba widziałam inną wersję, ta moja była inteligentnie zabawna.
Fidel-F2 - 2009-02-03, 13:46
:
tez akurat oglądałem, film epokowym nie jest ale na lekki uśmieszek z lekkim plusem zasługuje jak najbardziej
Gand - 2009-02-03, 13:53
:
Ona po prostu widać nie wie kim są bracia Coen. ;)
Brzuzka - 2009-02-03, 14:03
:
Dynio głowy 4 horror który wywołuje śmiech //mur , efekty specjalne na poziomie polskim , scenariusz na poziomie mongolskim //mur
martva - 2009-02-03, 14:05
:
Hmmm, osobiście uważam że można to stwierdzić już po tytule, to chyba zamierzone ;)
Wilko - 2009-02-03, 22:31
:
Prawdę powiedziawszy, jak tylko zobaczyłam tego posta to wiedziałam, że tak będzie i odezwie się sporo osób.
Tylko nie rozumiem jak film o głupich ludziach może się nie podobać? Tajne przez poufne nie stał się moim ulubionym filmem, ale po dłuższej refleksji chyba nie zasługuje na miano "filmu nie do obejrzenia".
Black - 2009-02-04, 00:02
:
Wilko napisał/a:
Tylko nie rozumiem jak film o głupich ludziach może się nie podobać?


Jak się ma z nimi za dużo do czynienia w życiu codziennym to filmy o nich tak nie śmieszą, wiem coś o tym :P
Mistick, tutaj panuje faszyzm, nie masz prawa mieć własnej opinii i własnego gustu, masz lubić to, co my lubimy. Z wyjątkiem House'a ;)

Edit: Oj. Odbiegasz i to bardzo :P Ale koniec offtopu ;P
dream92 - 2009-06-30, 07:23
:
Przede wszystkim ja nie mogę już patrzeć na praktycznie wszystkie programy telewizyjne. Nawet serwisy informacyjne stoją na żenującym poziomie. Polskie telenowele mnie zabijają.
A jeśli chodzi o filmy: nie spodobały mi się komedie romantyczne "Miłość na zamówienie" i "PS Kocham Cię". Mam wrażenie, ze wszystkie filmy z tego gatunku są identyczne.
Nie za bardzo lubię też filmów sensacyjnych typu "Szybcy i wściekli", gdzie oglądamy tylko ściganie się coraz to wymyślniejszymi samochodami, bezsensowne strzelaniny etc.
A największym zawodem dla mnie było Taxi 3 i 4. O ile pierwsze 2 części były naprawdę świetne, dowcipne i nakręcone z pomysłem, kolejne nużą. Z bohaterów zrobiono idiotów, a ta taksówka niedługo będzie już jednocześnie żaglówką i promem kosmicznym. Nie, ja po prostu nie mogę przy tym filmie, ja nie wyczyniam.
Sammael - 2010-01-12, 03:25
:
Tak w ramach przestrogi, bo film na nasze poletko dopiero nadciągnie.

The Lovely Bones/Nostalgia anioła - nowy film Petera Jacksona, co samo w sobie dla wielu może być zachęcające, a przyjemniej może zainteresować. Toteż wypada mi podzielić się swoimi wrażeniami z seansu.

Peem ja tak, dawno nie widziałem tak kiepskiego filmu, Motocross Zombies from Hell to przy tym prawdziwy majstersztyk. Fabuła durrna jak mało, a film nudzi przeraźliwie. Na plus mogą iść ładne, malownicze widoczki - ale nie rekompensuje to 2h wyciętych z życiorysu, lepiej obejrzeć Między niebem a piekłem (bo to b.podobny rodzaj piękna filmowego - nic nie szkodzi jeśli już widzieliście, powtórny seans i tak będzie ciekawszy niz "Nostalgia..." :D ), ew. wybrać się po raz nty na Avatara.

Nie jestem jakoś specjalnie wymagającym widzem, więcej filmów mi się podoba niż nie, a rzadko który mi zalezie za skórę tak jak ten. Świetny sposób na rozpoczęcie nowego roku :mrgreen:
MrSpellu - 2010-03-30, 09:04
:
Adrenalina (Crank) czyli Jason Statham w najgłupszym filmie jaki kiedykolwiek widziałem. Film gorszy nawet od "Tylko strzelaj", bije go może tylko film o żydowskim agencie specjalnym, którego zadaniem jest złapać złego Świętego Mikołaja, czyli gościa pragnącego zniszczyć jakieśtam żydowskie święto. Wracając do Crank. To mi nie wygląda na pastisz, a jak nawet, to ja go nie rozumiem --_-
Romulus - 2010-03-30, 13:01
:
Pierwsza część jest znośna :) Choć głupia, to świetnie się bawiłem. Dno zostało osiągnięte w drugiej części. Zapewniam :) Ale ten seks przed Chińczykami, aby podładować się adrenaliną był niezły :)

TYLKO STRZELAJ - do dziś nie wiem, czy mi się ten film podoba, czy nie. Niewiarygodny w sposób zamierzony i dał się oglądać, dzięki świetnej obsadzie: Owen, Bellucci, Giamatti.
MrSpellu - 2010-03-30, 13:04
:
Romulus napisał/a:
TYLKO STRZELAJ - do dziś nie wiem, czy mi się ten film podoba, czy nie. Niewiarygodny w sposób zamierzony i dał się oglądać, dzięki świetnej obsadzie: Owen, Bellucci, Giamatti.

To "zamierzone przerysowanie" IMO zostało przegięte. Ale to już jest dyskusja do tego tematu. IMO twórcom "Tylko strzelaj" nie wyszło.
Jander - 2010-03-30, 18:24
:
Crank, część pierwsza, jest nawet w porządku, choć trzeba mieć do niego odpowiednie nastawienie (podobnie jak do Shoot 'em up). Drugiej części już nie widziałem, tylko co zabawniejsze fragmenty.
MrSpellu - 2010-03-31, 08:08
:
Jander napisał/a:
Crank, część pierwsza, jest nawet w porządku, choć trzeba mieć do niego odpowiednie nastawienie (podobnie jak do Shoot 'em up)

W obu przypadkach miałem nastawienie takie, że obejrzę lajtowy, mało wymagający film akcji. W obu wypadkach opadła mi szczena ze zgrozy. Crank, Shoot'em up i wspomniany film o tym żydowskim agencie to chwilowo "Trójca Święta" filmów spod znaku 1/10 (względnie 2/10).
BG - 2012-02-16, 22:36
:
Ostatnio pod wpływem obejrzenia na YT recenzji NC "Top 11 nostalgicznych mózgotrzepów" przypomniałem sobie, że ok. 15 lat temu, w każdym razie we wczesnej podstawówce, oglądałem kasetę VHS będącą składanką różnych krótkich animowanych filmów dla dzieci jak "Bolek i Lolek", ale zawierającą poza tym jeden z najbardziej porypanych filmów, jakie widziałem - "Siódemka w krainie dziwolągów". Twórca tego filmu musiał go wymyślać na haju. Nie wiem, co on brał, ale radziłbym mu odwyk i psychoterapię. Jeśli ktoś z was widział ten film, wie, o czym mówię. Nie licząc kolorów, obrazów, treści i dźwięków, które można wymyślić tylko w odmiennym stanie świadomości, to ten film nie ma żadnej sensownej fabuły - jest raczej jak narkotyczny sen (a raczej koszmar). Najbardziej szokujące jest to, że ten film znalazł się wśród filmów dla dzieci.
Fidel-F2 - 2012-02-16, 22:42
:
http://www.youtube.com/watch?v=higw7nyveog
sonia - 2012-03-01, 11:50
:
Obejrzałam Big Love - chociaż momentami patrzeć było ciężko. Gra Pawlickiego i dziewczyny w roli Emilki wymuszona, sama historia jak z harlekina. Dialogi denne. Ciut, ciut lepszy jest środek filmu, kiedy love story zaczyna obracać się w toksyczną miłość. Końcówka w zamierzeniu miała być tragiczno - romantyczna, wyszła drętwa do wyrzygania :roll:
MORT - 2012-03-01, 13:10
:
uch... tytuł wątku przypomniał mi o Serbskim Filmie... wielkie dzięki. //maruda
Jander - 2012-03-01, 13:24
:
Mort napisał/a:
uch... tytuł wątku przypomniał mi o Serbskim Filmie... wielkie dzięki.

Bardzo dobry film!
ASX76 - 2012-03-01, 13:30
:
Jander napisał/a:
Mort napisał/a:
uch... tytuł wątku przypomniał mi o Serbskim Filmie... wielkie dzięki.

Bardzo dobry film!


Chory i bezsensownie epatujący przemocą. W sam raz dla zwyroli. --_-
Jander - 2012-03-01, 13:35
:
Szokujący, każdy powinien go zobaczyć.
Plejbek - 2012-03-01, 13:55
:
Rozumiem, Jander, że różnica pomiędzy tym filmem a np. "Hostelem" jest znaczna, tak? Hostel widziałem i uważam, że jest to epicki gniot, nikomu nie potrzebne 1,5 godziny. Jak ma się w porównaniu do Hostela Serbski Film? Jakieś podstawowe różnice?
Pytam bo zastanawiam się czy (pomimo głośno brzęczącego dzwonka ostrzegawczego) tego nie obejrzeć. Nie chcę wtopić po prostu.
Jander - 2012-03-01, 14:25
:
Hostel był lajtowy w porównaniu z Serbskim Filmem, nie pamiętam go dobrze. Natomiast Serbski naprawdę trudno zapomnieć. Chociaż z wysokim prawdopodobieństwem uznasz go za kiepski, bo wywołuje naprawdę skrajne reakcje. To jest inna półka niż Hostele i Piły. Nie mogę Ci powiedzieć: zaryzykuj to się nie zawiedziesz.
ASX76 - 2012-03-01, 14:50
:
Jander napisał/a:
Szokujący, każdy powinien go zobaczyć.


Poza szokowaniem nie ma w nim absolutnie nic.

Plejbek --> Co miałbyś wtopić? Ściągnij i sam się przekonaj, że na pewno nie każdy powinien obejrzeć "Srpski film".
SPOJLER SPOJLER SPOJLER
Odpowiedz sobie na pytanie: czy film, w którym jest rżnięcie noworodka chwilę po wyjęciu z łona matki czy posuwanie kilkuletniego syna, jest wart czegoś więcej niż tylko splunięcia?

ASX, zedytowałem Ci spojlery. ZAWSZE je zaznaczaj, ok?
Jand

Plejbek - 2012-03-01, 14:54
:
To czy ten film uznam za kiepski czy dobry to trochę inna sprawa. Zastanawiam się raczej nad tym, czy nie będzie tak, że okaże się on kompletnie niepotrzebnym i nie wnoszącym nic do kinematografii tworem (coś jak Guinea Pig, Schramm czy inne ubergore).
No bo wg mnie jest tak:
- film ma być czystą rozrywką (tutaj tego rodzaju filmy się nie mieszczą w żaden sposób)
albo
- film ma być "czymś więcej", czymś co da odbiorcy (pod warunkiem, że odbiorca ten jest odpowiednio wyrobiony) będzie jakimś triggerem do rozmyślań na tematy społeczne, historyczne, filozoficzne, religijne itp.

Oczywiście są też filmy, które spełniają obydwa warunki ale nijak nie wydaje mi się żeby "Serbski Film" mieścił się w którymś z nich.

No ale nie widziałem, więc może się mylę.
Jander - 2012-03-01, 14:55
:
Nie umieściłbym tego filmu w kategorii rozrywki. Nie wiem czy jest kamieniem milowym, ale na pewno nie jest nieważnym filmem, obok którego można przejść obojętnie.
sonia - 2012-03-01, 15:07
:
MORT napisał/a:
uch... tytuł wątku przypomniał mi o Serbskim Filmie... wielkie dzięki. //maruda


No i na to rzeczywiście się nie da patrzeć, tzn ja nie dałam rady :-? I bynajmniej nie ze względu na złe wykonanie. I strach pomyśleć, że może uruchomić wyobraźnię jakiemuś zwyrolowi.
ASX76 - 2012-03-01, 15:08
:
Plejbek napisał/a:


Oczywiście są też filmy, które spełniają obydwa warunki ale nijak nie wydaje mi się żeby "Serbski Film" mieścił się w którymś z nich.

No ale nie widziałem, więc może się mylę.



To co najwyżej może być rozrywka tylko dla dewiantów.

Co do "czegoś więcej", przemyśleń... - może skłonić do zastanowienia się:
- czy twórcy filmu nie należy poddać leczeniu
- dlaczego straciłem czas na oglądanie tego shitu

I tyle.
Romulus - 2012-03-01, 15:19
:
sonia napisał/a:
Obejrzałam Big Love - chociaż momentami patrzeć było ciężko. Gra Pawlickiego i dziewczyny w roli Emilki wymuszona, sama historia jak z harlekina. Dialogi denne. Ciut, ciut lepszy jest środek filmu, kiedy love story zaczyna obracać się w toksyczną miłość. Końcówka w zamierzeniu miała być tragiczno - romantyczna, wyszła drętwa do wyrzygania :roll:

A podobno "momenty" były? Odważne, czy pensjonarskie?
Jander - 2012-03-01, 15:20
:
Niebezpieczny film? Przy obecnej dostępności w internecie wszelkiego rodzaju snuffów i gorszych rzeczy?
Ten film zdecydowanie występuje przeciwko zachowaniom, które były w nim ukazane. Jeśli uważacie, że to promocja takich zachowań to jestem pod wrażeniem waszego płytkiego odbioru. To tak jakby powiedzieć, ze Requiem dla Snu może skłonić do brania narkotyków, a 8 Milimetrów do uczestniczenia w przemyśle porno.
ASX76 - 2012-03-01, 15:40
:
Jander napisał/a:
Niebezpieczny film? Przy obecnej dostępności w internecie wszelkiego rodzaju snuffów i gorszych rzeczy?

Ten film zdecydowanie występuje przeciwko zachowaniom, które były w nim ukazane.

Jeśli uważacie, że to promocja takich zachowań to jestem pod wrażeniem waszego płytkiego odbioru.

To tak jakby powiedzieć, ze Requiem dla Snu może skłonić do brania narkotyków, a 8 Milimetrów do uczestniczenia w przemyśle porno.



1. Wynika stąd, że skoro można znaleźć coś gorszego, to złe i niebezpieczne w teoretycznie mniejszym natężeniu, przestaje takowym być i można nad tym przejść do porządku dziennego, wszak - jak to niedawno napisałeś - "każdy powinien go zobaczyć"? //laught

2. Uuu... Doprawdy? A którym momencie tak zdecydowanie występuje przeciwko "zachowaniem, które były w nim ukazane"? //facepalm

3. Niektórych dewiantów może zachęcić. Jestem pod wrażeniem pańskiej "krótkowzroczności".

4. Nie pamiętam dobrze "8 mm" (bo niezbyt ciekawy był), natomiast "Requiem dla snu" zdecydowanie ostrzega przed zgubnym wpływem używania narkotyków i w przeciwieństwie do "Srpski film" ma sens, a nie sceny z chorej d... .
sonia - 2012-03-01, 15:43
:
Romulus napisał/a:
sonia napisał/a:
Obejrzałam Big Love - chociaż momentami patrzeć było ciężko. Gra Pawlickiego i dziewczyny w roli Emilki wymuszona, sama historia jak z harlekina. Dialogi denne. Ciut, ciut lepszy jest środek filmu, kiedy love story zaczyna obracać się w toksyczną miłość. Końcówka w zamierzeniu miała być tragiczno - romantyczna, wyszła drętwa do wyrzygania :roll:

A podobno "momenty" były? Odważne, czy pensjonarskie?


W jakiejś recenzji było napisane, że to dramat erotyczny :-P Chociaż czytając komentarze, można było mieć wrażenie, że część odbiorców oglądała owo dzieło przede wszystkim ze względu na momenty ;)

Co do Srpskiego, to nie, nie uważam tego za promocję. Po prostu mnie przeraził, i wizja tego do czego ludzie potrafią być zdolni, tak jak w Róży. Jeśli już padło hasło RFAD, to rzeczywiście, odwodzi od prochów i to mocno. Mocniej chyba tylko filmiki na YT o skutkach krokodyla.
Jander - 2012-03-01, 15:54
:
ASX76 napisał/a:
2. Uuu... Doprawdy? A którym momencie tak zdecydowanie występuje przeciwko "zachowaniem, które były w nim ukazane"?

Reakcje głównego bohatera oraz zakończenie wskazują, że nie da się nad tymi wydarzeniami przejść do porządku dziennego. Przykro mi, że nie pojawił się pod koniec mistrz Yoda mówiący, że to źli ludzie robiący złe rzeczy. Jeśli po zobaczeniu filmu czułeś się zachęcony, a nie zniesmaczony to eee... dzwonię na policję.
ASX76 napisał/a:
3. Niektórych dewiantów może zachęcić. Jestem pod wrażeniem pańskiej "krótkowzroczności".

Dewianci nie potrzebują tego filmu. Niektórych dewiantów Biblia mogłaby zachęcić do ludobójstwa.
Plejbek - 2012-03-01, 16:34
:
Nie wydaje mi się aby twórcy tego filmu promowali dewiacje ani mieli jakoś specjalnie nierówno pod sufitem. Uważam jednak, że (czytałem spojler ASXa) środki, którymi się posługują w tym filmie są dalekie od tych które jestem w stanie zaakceptować. W dodatku nie jest dla mnie całkowicie jasne to, że celem tego filmu jest piętnowanie tychże dewiacji (pewnie raczej puste szokowanie).
Także podziękuję jednak i nie zobaczę tego filmu.
ASX76 napisał/a:

- dlaczego straciłem czas na oglądanie tego shitu

Tego też się obawiam.
Jander - 2012-03-01, 16:35
:
Nie może być jasne, bez zobaczenia filmu. Same sceny w oderwaniu od całości filmu nie dają kompletnie nic poza szokiem.
MORT - 2012-03-01, 16:44
:
Nie no, to przesadyzm był.
I było też trochę absurdu, wskazującego na to, że po prostu chcieli wyprodukować film tylko dla zszokowania widza.

Jeszcze mnie ubawił - w necie czytany - tekst twórców, że to niby komentarz stanu politycznego Serbii, czy coś.
//detective taaa...
Sammael - 2012-03-01, 17:35
:
Serbski Film warto zobaczyć z jednego powodu, żeby potem mieć jasną odpowiedź na pytanie: "Jaki jest najbardziej hardkorowy film jaki widziałeś?" I broń boże nie zgadzam się że jest to gniot, miał wywołać pewne emocje i wywołał, ja np. jeszcze długo po nim odczuwałem nieokreślony niepokój oraz zdziwienie że ktoś wyłożył pieniądze na taki film, odważył się go nakręcić, bądź w nim zagrać. Bardziej mnie zastanawia tylko jak słaba musiała być sytuacja finansowa aktorki która zagrała środkową część stonogi w Human Centipede :mrgreen:

Oczywiście jest to film nie dla każdego, baa, większości znajomych ani o nim nie wspomniałem - pomijając nieliczną garstkę takich zwyroli jak ja, ale i oni reagowali z obrzydzeniem. I nie spotkałem się jeszcze z reakcją: "zobaczmy to jeszcze raz!"... na szczęście, chyba. ;)
Jander - 2012-03-01, 17:41
:
Sammael napisał/a:
Bardziej mnie zastanawia tylko jak słaba musiała być sytuacja finansowa aktorki która zagrała środkową część stonogi w Human Centipede

Podobny wątek pojawia się w Serbskim jakby nie było. ;)
MORT - 2012-03-01, 17:56
:
Tak? To już musiałem podświadomie wyprzeć z pamięci.
Human Centipede za to pociągnąłem i przewijałem szybko, zatrzymując się w kluczowych chwilach.
Za nudno było, żeby przez całość przesiedzieć.

Ale warto było przejrzeć, żeby potem mieć większy ubaw podczas odcinku HUMANCENTiPad South Parku ^^
Jander - 2012-03-01, 18:00
:
No że kwestie finansowe przekonują go do uczestnictwa w filmie?
MORT - 2012-03-01, 18:03
:
Ach, w tę stronę...
Myślałem, że fabuły porównujesz.
ASX76 - 2012-03-01, 18:08
:
Jander napisał/a:

Reakcje głównego bohatera oraz zakończenie wskazują, że nie da się nad tymi wydarzeniami przejść do porządku dziennego.




Ależ jest to tak jasne i oczywiste, że wcale nie trzeba do tego filmu, zwłaszcza zawierającego tak drastyczne i niesmaczne sceny!!


Ponadto SPOILER:


zerżnięcie własnego dziecka - czemu miało służyć?
Jander - 2012-03-01, 18:32
:
Dla większego szoku, każda granica musiała zostać przekroczona. Mnie ta scena akurat nie drażniła bardziej (w sensie zniesmaczenia) od innych.
Czekolada - 2013-01-13, 00:59
:
Najgorszym filmem jaki w życiu oglądałam są "Tureckie Gwiezdne Wojny".
https://www.youtube.com/watch?v=KS1CVN-bJgM

Koneserzy kina kiczu zapewne znają ten kąsek. Jednak ci o bardziej wysublimowanych gustach twierdzący, że gorszego filmu niż "Xyz" nie zobaczą, mogą się bardzo zdziwić.
Ból głowy gwarantowany, polecam seans w kompanii, przy dawce trunków i/lub wyłączenie myślenia bazującego na logice w ten czas. Sztuka niska się kłania.

Chodzi informacja obiegowa, iż Turcy bardzo dumni z tego dzieła byli i nakręcili remake w 2006r. Dlatego ciężko mi powiedzieć o zdecydowanej większości popularnych filmów, że nie da się na nie dosłownie patrzeć. Lepiej wyraża to słowo "kiepski".
MrSpellu - 2013-01-13, 08:21
:
Damn, muszę to obejrzeć.
Fidel-F2 - 2013-01-13, 11:31
:
Tak, to zdecydowanie największy crap wszechczasów. :-P
toto - 2013-01-13, 12:48
:
Nie wiem co to za film, dialogów zupełnie nie rozumiem, sensu tu nie ma, ale to wszystko jest nieważne. Sceny walki w swej beznadziejności są mistrzowskie (w inny sposób niż w filmach z Jackie Chanem), że trzeba je zobaczyć.

http://www.youtube.com/watch?v=-RtQfpd3YFo



Kto pamięta "Żelazne anioły"?
m_m - 2019-08-20, 14:34
:
Dla jaj obejrzałem Kobiety Mafii 2.
Powiedzieć że to zły film to nic nie powiedzieć :mrgreen:
Bawiłem się na nim zajebiście, oglądając go jako swoiste kuriozum.
Rzecz jest niebywale koszmarna, ale ogląda się po to, by z każdą minutą mieć bardziej opadniętą szczękę.
Nie powiem że polecam, bo nie polecam, ale jeśli byście kiedyś mieli ochotę na wyjątkowy psychodeliczny odjazd to wytrwajcie do sceny z niedźwiedziem, niedźwiedziem jeżdzącym na składaku Wigry. Ja w tym momencie jebłem o glębę i już nie wstałem.
Od wczoraj nie mogę się z tego dzieła otrząsnąć.
Cintryjka - 2019-08-20, 19:21
:
Że z kim robiącym co?:O
Beata - 2019-08-20, 19:48
:
m_m napisał/a:
sceny z niedźwiedziem, niedźwiedziem jeżdzącym na składaku Wigry

Ale to akurat jest autentyczne. :mrgreen: Nie wiedziałam, że zostało wykorzystane w filmie.
m_m - 2019-08-20, 19:58
:
Eeeeee rili? :-P

Wyguglałem http://warszawa.wyborcza....na_rowerze.html
Beata - 2019-08-20, 20:26
:
Dawno temu kumpel mi opowiadał i zarzekał się, że to prawda (nigdy mnie nie okłamał, więc nie mam podstaw, by mu nie wierzyć).
Przez las absolutnie nizinny jechał sobie facet na rowerze, chyba listonosz. I nagle zobaczył biegnącego w jego kierunku niedźwiedzia, którego absolutnie nie powinno w tym lesie być. Spanikował (wcale się nie dziwię), spadł z roweru, z trudem się pozbierał i uciekł na drzewo (długa sekwencja, opowiadane z pokazywaniem i z uwagą, że uciekanie przed niedźwiedziem na drzewo jest bez sensu). A miś zlekceważył faceta i pocztę, dopadł do roweru, wsiadł i odjechał. Facet w szoku przesiedział na tym drzewie parę godzin, zesztywniał na amen, musieli go zdejmować. Na początku w ogóle nie chciał mówić, co go spotkało, bo się bał, że pomyślą, że miał zwidy po pijaku, a on przecież w pracy.
Potem się okazało, że miś czmychnął z cyrku, co się w okolicy zainstalował.

Edit: wersja kumpla bardziej mi się podoba, ale nie wiem, co jest w filmie. :)
m_m - 2019-08-20, 20:29
:
To pewnie miejska(leśna?) legenda.
Beata - 2019-08-20, 20:55
:
Może i, ale nie jest nieprawdopodobna. :)
m_m - 2019-08-20, 21:03
:
W filmie było polowanie na misia, którego oczywiście wzięli z cyrku.
Rzeczony futrzak jednak napadł na jadącego rowerem(po lesie) człowieka i zajumał mu go.
Rzecz w tym, że qrefsko wyraźnie widać, że na tym rowerze jedzie ubrany w futro człowiek.
No mówię ci, poziom absurdu i groteski sięgnął wyżyn. Dla tej chwili warto ten film obejrzeć.
Flawiusz - 2022-11-30, 12:21
:
Chyba nie będę odkrywczy z filmami vegi, kobiety mafii etc. ale pół Polski i tak pójdzie na takie filmy.
Raciel - 2022-12-06, 19:49
:
Nienawidzę filmów typu Jaś fasola, nigdy mnie nie śmieszyły. Netflixowe filmy typu w lesie dziś nie zaśnie nikt xd
Hubertus - 2022-12-12, 15:03
:
Odpaliłem sobie na netflixie film Co widać i słychać i to był błąd, błagam kto produkuję takie gnioty.
Geron - 2022-12-14, 17:56
:
Wszystkie filmy pokroju listów do m i planety singli, ale będą nadal produkowane bo większość Polski na nie pójdzie heh